W obronie polskiej szkoły W obronie polskiej szkoły
416
BLOG

"CODZIENNIE PRZYCHODZĄ DO NAS SETKI LUDZI"

W obronie polskiej szkoły W obronie polskiej szkoły Polityka Obserwuj notkę 0

Z Grzegorzem Surdym - działaczem krakowskiej opozycji antykomunistycznej, biorącym udział w strajku głodowym w Kościele św. Stanisława Kostki - rozmawiają Grzegorz Wszołek i Rybitzky.

Jak się Pan czuje? To już 7. dzień głodówki.

Z perspektywy 7 dni całkiem dobrze. Wyniki badań są w normie, poza cukrem u dwóch głodujących. Zuzanna Kurtyka objęła nas opieką medyczną, codziennie jesteśmy badani. Na szczęście nic złego dla naszego zdrowia z badań nie wynika.

Czego oczekujecie od władz? Jakie były wasze założenia przed podjęciem strajku?

Liczymy, że ministerstwo zawiesi rozporządzenie, dotyczące zmian w podstawie programowej i podejmie rzeczywiste konsultacje ze środowiskami związanymi ze szkolnictwem. Po protestach ws. refundacji leków i ACTA ministerstwo potrzebuje czasu na pójście po rozum do głowy. Akcję popierają różne środowiska, nauczyciele w szkołach, mamy wsparcie kilkunastu szkół. W piątek pojawiła się rezolucja Instytutu Historii UJ, przypuszczamy, że sprzeciw będzie się rozszerzał na inne ośrodki akademickie. W poniedziałek odbędzie się duża pikieta pod budynkiem MEN w Warszawie.

Ile osób was odwiedza?

Przychodzi do nas kilkaset gości dziennie, prowadzimy listę odwiedzających. Tętni tu życie, poza przyjaciółmi, którzy nas wspierają, przychodzą ludzie z ulicy. Wczoraj odwiedziła nas np. pielgrzymka, śpiewali, rozmawialiśmy, to było wzruszające. Ludzie przynoszą książki, kwiaty czy wodę - to wszystko jest dla nas niezwykle ważne.

Obserwujecie dyskusję w Internecie na temat głodówki?

Tak, wielu z troską pisze o akcji. Pojawiają się też złośliwe teksty, ale również do tych autorów cel naszej akcji w końcu dotrze. Internet pełni tutaj najważniejszą rolę. Nie podlega ograniczeniom i pełni podstawową rolę informacyjną.

Czy MEN w jakikolwiek sposób zareagowało na protest?

Nie było żadnej reakcji. W dodatku media ogólnopolskie są zależne od rządu. W "Wiadomościach" w piątek wreszcie pojawił się materiał o strajku, ale i tak tendencyjny. Sytuacja przypomina trochę Sierpień 1980 r. Z 1 strony otrzymujemy wsparcie różnych środowisk, z drugiej następuje blokada informacyjna w mediach. Dopiero teraz, nieśmiało, media się otwierają.

Widzimy w pokoju pudełko z filmem „Czas Apokalipsy”. Oglądaliście?

Oglądamy czasami filmy, w wolnych chwilach czytamy też zaległe książki (śmiech). Dopiero około godziny pierwszej w nocy chodzimy spać.

Głodujecie wspólnie już 7. dzień. Wytrzymujecie jeszcze ze sobą?

Proszę uwierzyć, że nie było miedzy nami scysji (śmiech). Częsc się zna z wiezienia z czasów opozycji, współpracujemy ze sobą do dzisiaj w wielu sprawach. Generalnie jesteśmy osobami tolerancyjnymi dla siebie (śmiech).

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka